Nie było pomysłu na szybki obiad, a makarony nam się przejadły.. Padło na fasolkę, której puszkę warto mieć
w zapasie, aby ją wykorzystać właśnie w taki dość pracowity dzień ;)
w zapasie, aby ją wykorzystać właśnie w taki dość pracowity dzień ;)
1 puszka fasoli białej (lub 500 g fasoli jaś)
1 puszka fasoli czerwonej
1 szklanka przecieru pomidorowego
1 cebula
1/2 czerwonej papryczki chili
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy lub oleju
1,5 łyżeczki majeranku
1 łyżeczka bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/4 łyżeczki pieprzu
1/4 łyżeczki soli
Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę i wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę - chwilę podsmażamy. Następnie dodajemy czosnek i chwilę mieszamy.
Fasolę płuczemy pod bieżącą wodą i wrzucamy na patelnię.
Papryczkę myjemy, pestkujemy, drobno siekamy i dodajemy do fasoli.
Chwilę smażymy, aż fasolka się podgrzeje i przejdzie smakiem.
Na koniec dodajemy przecier pomidorowy i przyprawy - smażymy, od czasu do czasu mieszając, aż sos zgęstnieje.
Jeśli nie lubimy gęstej fasolki wystarczy dodać więcej przecieru pomidorowego.
Wersja dla mięsożerców: pod koniec dodać podsmażoną kiełbaskę.
Podałam z grzankami z domowego chleba.
Smacznego :)
1 puszka fasoli czerwonej
1 szklanka przecieru pomidorowego
1 cebula
1/2 czerwonej papryczki chili
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy lub oleju
1,5 łyżeczki majeranku
1 łyżeczka bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/4 łyżeczki pieprzu
1/4 łyżeczki soli
Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę i wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę - chwilę podsmażamy. Następnie dodajemy czosnek i chwilę mieszamy.
Fasolę płuczemy pod bieżącą wodą i wrzucamy na patelnię.
Papryczkę myjemy, pestkujemy, drobno siekamy i dodajemy do fasoli.
Chwilę smażymy, aż fasolka się podgrzeje i przejdzie smakiem.
Na koniec dodajemy przecier pomidorowy i przyprawy - smażymy, od czasu do czasu mieszając, aż sos zgęstnieje.
Jeśli nie lubimy gęstej fasolki wystarczy dodać więcej przecieru pomidorowego.
Wersja dla mięsożerców: pod koniec dodać podsmażoną kiełbaskę.
Podałam z grzankami z domowego chleba.
Smacznego :)
Fasolka po bretońsku zawsze kojarzy mi się z boczkiem (kiełbasą). Chętnie wypróbuję Twój przepis. Podoba mi się grzanka z domowego chleba:)
OdpowiedzUsuńMnie też kojarzyła się z kiełbachą, a gdy zrobiłam bez - nic mi nie brakuje w tym daniu. Zachęcam do wypróbowania! Pozdrawiam :)
Usuńznacznie lepsze od tej z mięsem! wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje! Nawet lubimy fasolkę po bretońsku. Robimy ją według takiej receptury: http://www.jakugotujesz.pl/?recipes=fasola-po-bretonsku Pozdrawiamy! ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Wasza również wygląda smakowicie :)
Usuń