Bakłażana poznałam w te wakacje i przyznam, że szału nie było.. Nie wiem.. albo dostałam trefną sztukę, albo ten typ tak ma? Faszerowane warzywa jadam w całości, a skórka w tym przypadku była twarda i raczej nie jadalna.. Następnym razem wrócę do mojej ulubionej cukinii.. ;)
Bakłażan faszerowany quinoa z fetą
1 bakłażan
150 g sera feta
1/3 szklanki quinoa
2/3 szklanki wody
1 mała papryka
1 pomidor malinowy
1 mała cebulka
1 łyżeczka oliwy z oliwek
sok z 1/2 cytryny
natka pietruszki
koperek
papryka ostra
bazylia suszona
sól i pieprz
Bakłażana myjemy, przecinamy wzdłuż na pół i wydrążamy środek, pozostawiając około 0,5 - 1 cm od skórki. Następnie bakłażana solimy i skrapiamy sokiem z cytryny - odwracamy i odkładamy na talerzyk (aby pozbyć się nadmiaru wody).
Farsz:
Komosę zalewamy wodą i gotujemy, aż wchłonie całą wodę.
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy chwilę na oliwie, następnie dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i miąższ z bakłażana. Podsmażamy, aż papryka zmięknie.
Ser i pomidora kroimy w kostkę.
Powyższe składniki wrzucamy do miski, dodajemy posiekane zioła i doprawiamy do smaku.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy bakłażany, następnie przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Piec w 180 stopniach przez 30-40 minut
Smacznego :)
Farsz:
Komosę zalewamy wodą i gotujemy, aż wchłonie całą wodę.
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy chwilę na oliwie, następnie dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i miąższ z bakłażana. Podsmażamy, aż papryka zmięknie.
Ser i pomidora kroimy w kostkę.
Powyższe składniki wrzucamy do miski, dodajemy posiekane zioła i doprawiamy do smaku.
Tak przygotowanym farszem nadziewamy bakłażany, następnie przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Piec w 180 stopniach przez 30-40 minut
Smacznego :)
Ciekawa propozycja na obiad :) Uwielbiam takie faszerowane warzywa!
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńMógł być nieco niedojrzały, trzeba wybierać takie miękkawe sztuki najlepiej z fioletową nie czarną skórką, no i może nieco za krótko go trzymałaś w piekarniku, a jeśli nie to był problem, to podlałabym następnym razem jakimś sosem np. pomidorowym, bo bakłażan stałby się wtedy bardziej elastyczny. Dziękuję za dodanie wpisu do akcji psiankowatej :)Chętnie zjadłabym tak nadzianego bakłażana ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za radę! :) Następnym razem będę wiedziała na co zwracać uwagę :)
Usuń